Obserwatorzy

sobota, 13 stycznia 2018

Święta...święta...

Święta, święta i po świętach. Dla mojej rodziny, to był trudny czas, więc większość dekoracji już schowaliśmy. Rzecz jasna została choinka, ale chyba tylko dlatego, że przy niej jest najwięcej roboty. A wyjątkowo, nawet ona nie cieszy.

Może dlatego uciekam do kolorów, do wiosennych spraw, żeby odepchnąć od siebie tą wszechobecną szarość!

Po kocyku dla pewnego malucha zostały mi liski, których przecież nie będę chować, bo wciąż uparcie moim celem jest wyzbywanie się zapasów, a nie ich gromadzenie. Z nagromadzonych wyjęłam groszki na niebieskim a'la jeans, które kocham miłością wielką i pewnie dlatego tak dobrze i tak głęboko były schowane. I tak na szybko uszyłam poduchę, aby spożytkować większość lisków:


Kup mnie


A z resztki resztek wyszły portki dla królika:

Kup mnie




I szczęśliwie zaczął się sezon na tulipany i tu już można wykorzystać ostatnie kawałeczki :-)

Kup mnie





Może nie jest to tęcza kolorów, ale w tulipanach więcej kolorów znajdziecie i to nie tylko dla Babci i Dziadka, ale i dla siebie, aby dotrwać do wiosny.

Kup mnie




Przyjemnego dnia Kochani!

Kto może niech poduszkuje z książką :-), kto jest zbyt zaganiany, niech nie zapomina o chwili dla swoich bliskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że zaglądacie, a tym bardziej, że piszecie :-) Ania